W odstępie kilku dni dwóch uczniów Gimnazjum w Bielicach (gmina Biskupiec) straciło przytomność i znalazło się w szpitalu. W szkole nie łączą tych dwóch zdarzeń, choć jedno z nich na pewno miało związek z zażyciem tzw. dopalacza. Po incydencie wprowadzono w placówce nadzwyczajne środki.
Pierwsze omdlenie w Gimnazjum w Bielicach dotyczy 18-latka, który zasłabł przy motorze. Przewieziono go na oddział ratunkowy iławskiego szpitala i po trzech godzinach został z niego wypisany. W jego organizmie nie stwierdzono obecności alkoholu i narkotyków. Nie wiadomo, co było przyczyną jego zasłabnięcia.
Prawie tydzień później w czasie przerwy zasłabł 14-latek. Świadkami tego zdarzenia byli inni uczniowie szkoły. Chłopak również trafił do szpitala w Iławie.
– Lekarz dyżurny stwierdził, że 14-latek wymaga hospitalizacji, ponieważ po zapaleniu papierosa stracił przytomność – brzmi policyjny komunikat. – Badania toksykologiczne nie wykryły zawartości alkoholu. Policjanci ustalili, że chłopak zażył środki, które otrzymał od kolegi. Funkcjonariusze ustalili, że młody chłopak zażył dopalacza.
Dyrektor bielickiego gimnazjum wyjaśnia, że młodemu chłopakowi na miejscu udzielono pierwszej pomocy. Po odzyskaniu przytomności przyznał się do zażycia tzw. dopalacza.
– Podjęłam decyzję o zastosowaniu nadzwyczajnych środków i szeroko zakrojonej akcji prewencyjnej – mówi dyrektor Marzena Gapska. – Przewidzieliśmy 3-godzinne zajęcia dla wszystkich klas, na których pokażemy skutki uzależnień. Dodatkowo zorganizujemy specjalne posiedzenie rady pedagogicznej i wywiadówkę, na której będziemy uczulać rodziców na problem dopalaczy.
Ponadto na wsiach będą rozwieszone edukacyjne plakaty, a przed ostatnim weekendem przez radiowęzeł został nadany komunikat o zachowaniu bezpieczeństwa w czasie wolnych dni. Sprawa została zgłoszona wydziałowi do walki z przestępczością narkotykową. Uczeń został przesłuchany i policja ustaliła już źródło, z którego dopalacz „wyszedł”.
– Za dobrze znam tę szkołę i czuję, że coś się w niej dzieje – kontynuuje Gapska. – Chciałam zdusić to w zarodku, bo długo pracowaliśmy na dobre imię naszej placówki. Uczniowie muszą wiedzieć, że okres dorastania to m.in. zachwiania równowagi hormonalnej i dlatego nie wiadomo, w jaki sposób nieznana substancja wpłynie na organizm młodego człowieka.
Dyrektor podkreśla, aby młodzież nie dała się namawiać na eksperymenty z dopalaczami, bo może się to skończyć, jak w przypadku ich 14-letniego kolegi lub nawet gorzej. (am)
Marzena Gapska, dyrektor
Gimnazjum w Bielicach
postawiła na nadzwyczajne
środki i zduszenie
w zarodku problemu
z dopalaczami