W pierwszy dzień świąt na dyskotece w klubie „Heaven” w Iławie bawiło się ok. 300 osób. Nie obyło się bez bójki. Dwóch zawadiackich klientów lokalu wyproszonych przez ochronę na zewnątrz, przed wejściem kontynuowało awanturę. Uspokoił ich dopiero gaz pieprzowy, który przy okazji wykurzył z zatłoczonego klubu część gości.
Jak poinformował nas menadżer klubu, (na jego prośbę nie podajemy nazwiska) po wyprowadzeniu przed lokal dwójka klientów dalej zachowywała się agresywnie, dlatego pracownik agencji ochrony użył wobec nich gazu pieprzowego. Gdy na miejsce podjechał wezwany przez obsługę radiowóz, sprawcy zamieszania uciekli.
– Niewielka ilość gazu przez otwarte drzwi dostała się do wnętrza klubu, dlatego osoby, które bawiły się najbliżej wejścia, wyszły na zewnątrz – relacjonuje menadżer. – Zdarzenie to zarejestrowały monitorujące lokal kamery, a nagranie dostarczyłem policji. Na filmie widać wyraźnie, że absolutnie nie była to ewakuacja na masową skalę. Część osób nawet nie zauważyła całej sytuacji. Udało nam się opanować ją dosłownie w 15 minut i wszystko wróciło do normy. Na salach działały wywietrzniki i, aby przewietrzyć pomieszczenia, otworzyliśmy obydwa wyjścia ewakuacyjne.
Pod dyskoteką szybko zjawili się wezwani przez policję strażacy. Jak informuje Tomasz Michalski, rzecznik prasowy PSP w Iławie, na miejscu straż nie miała nic do roboty.
Na zdjęciach, które dostaliśmy od jednego z uczestników zabawy, widać też zaparkowaną przed lokalem karetkę pogotowia. Według relacji świadka, z pomocy medycznej skorzystało kilka dziewcząt.
– Prawdopodobnie karetka została wezwana przez klientów. Nie było mnie wtedy na miejscu, ponieważ pojechałem na komisariat, by wyjaśnić całe zajście – tłumaczy menadżer.
Monika Sudoł, pełniąca obowiązki rzecznika iławskiej policji, poinformowała nas, że w sprawie zdarzenia wciąż prowadzone jest dochodzenie.
W czasie, gdy rozgrywały się opisane przez nas wydarzenia, w klubie było bardzo tłoczno. W szatni nie było wolnych wieszaków. Jak zapewnia jednak menadżer „Heaven”, ochrona lokalu nie dopuszcza do przeładowania klubu – zdarzają się sytuację, kiedy z powodu tłoku nie są wpuszczani do środka nowi goście. Tak było m.in. wspomnianej nocy z pierwszego na drugi dzień świąt.
MONIKA BINEK
Jak wynika z informacji naszego czytelnika, wezwana na miejsce karetka udzieliła pomocy kilku dziewczynom, którym zaszkodził rozpylony przez ochronę gaz pieprzowy
Gaz przerwał zabawę części klientów iławskiej dyskoteki. Kilkudziesięciu z nich wyszło przed klub przy ul. Sobieskiego