W markecie Intermarche mdleje mężczyzna. Jeden z ochroniarzy sklepu dzwoni z komórki na 112. Zamiast dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłasza się policja, która odmawia wezwania pogotowia. Na szczęście w sklepie zakupy robi pielęgniarka, która pomaga mężczyźnie.
Ochroniarz, widząc mdlejącego mężczyznę, wyjmuje telefon komórkowy i dzwonił pod numer alarmowy 112. Zgłasza się dyżurny policji.
– Zamiast natychmiast reagować, instruują faceta, że ma dzwonić pod 999 – mówi świadek zdarzenia. – Człowiek umiera, a oni gadają o przepisach.
Na szczęście w markecie robiła zakupy pielęgniarka, która widząc, co się dzieje, udzieliła fachowej pomocy zemdlonemu klientowi. Pogotowie w rezultacie przyjechało. Mężczyzna przeżył.
– Rozmawiałem z oficerem dyżurnym, który tego dnia miał służbę. Potwierdził, że odebrał połączenie z prośbą o wezwanie pogotowia pod Intermarche – mówi Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji. – Oficer dyżurny poinformował dzwoniącego mężczyznę, że znacznie szybciej będzie mógł wezwać pogotowie dzwoniąc osobiście pod 999 aniżeli przez policję. W tym wypadku wzywający musiałby zrelacjonować wydarzenie zarówno policjantowi, a następnie policjant tę samą relację będzie musiał przekazać dyspozytorowi pogotowia, a to wiąże się z dwukrotnym odpowiadaniem na pytania dyspozytora i wydłużeniem czasu reakcji. Mężczyzna zgodził się na takie rozwiązanie. Mimo tego dyżurny zadzwonił pod 999. Dyspozytor pogotowia oświadczył, że zna temat i karetka już wyjeżdża.
Policja nie ukrywa, że z numerem 112 bywają problemy.
– Rzadko w innych powiatach zdarza się sytuacja, że osoba wybierająca 112 z telefonu komórkowego uzyskuje połączenie z policją – dodaje Nojman. – Tak bywa tylko u nas. Myślę, że warto poruszyć ten temat na łamach Kuriera.
Co na to odpowiedzialni w naszym regionie za numer 112?
– Policja ma możliwość przełączenia rozmowy z numeru 112 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego (mieści się ono w budynku straży pożarnej przy ul. Wyszyńskiego, gdzie w jednej dyspozytorni medycy czuwają ze strażakami – red.) – wyjaśnia Kazimierz Neuman, odpowiedzialny w powiecie iławskim za zarządzanie kryzysowe i obronę cywilną. – W Centrum jest dyspozytor pogotowia ratunkowego i to on decyduje po wywiadzie z dzwoniącą osobą, jaką karetkę wysłać.
Już za tydzień prześledzimy „karierę” numeru 112 od czasu, gdy obiecywano, że będzie on działał bezproblemowo na terenie całego powiatu iławskiego. Przypomnimy też słowa tych, którzy wówczas składali solenne zapewnienia.
Zresztą, niebawem ma być jeszcze „śmieszniej”: – Z tego, co wiem, dzwoniąc pod 112, niedługo połączymy się z Elblągiem – dodaje Kazimierz Neumann.
JOANNA MAJEWSKA