Detektyw Krzysztof Rutkowski zeznawał przed iławskim sądem. Na ławie oskarżonych zasiadło czterech byłych już policjantów, którzy – jak mówi Rutkowski – trzymali sztamę z kisielickim gangsterem „Kulawym”.
Przypomnijmy. Sprawa dotyczy zdarzeń sprzed 9 lat. To wówczas na zlecenie klienta Krzysztof Rutkowski próbował zabezpieczyć skradzioną toyotę z posesji kisielickiego gangstera Jana R. – „Kulawego”.
Na miejscu podczas interwencji detektywa pojawili się policjanci z Kisielic i Iławy.
– Przyjechał nawet komendant z Kisielic – wspomina Rutkowski. – Gdy „Kulawy” mi groził, oni nic nie zrobili. Proponowałem, by wezwali posiłki, ale z Iławy przyjechało tylko dwóch funkcjonariuszy. Na naszych oczach to auto odjechało z posesji. „Kulawy” i jego ludzie czuli się bezkarni, a mnie policjanci powiedzieli, żebym się cieszył, że przeżyłem.
Poruszający się na wózku inwalidzkim Jan R., niegdyś radny gminy Kisielice, miedzy innymi handlował bronią, narkotykami, a także był podejrzany o zamordowanie dwóch biznesmenów ze Szczecina, których ciała podobno zostały przerobione na pokarm dla hodowlanych lisów.
– Już wtedy można było go zgarnąć, zrobić przeszukanie jego posesji, ale „Kulawy” i kisielicka policja trzymali sztamę – twierdzi detektyw. – Na szczęście do końca życia facet będzie gnił w więzieniu. Kolejne sprawy nakładają się na siebie i jego wyrok wciąż rośnie.
Kilka dni temu Rutkowski zeznawał w iławskim sądzie w rozprawie przeciwko policjantom, którzy trzymali wspomnianą „sztamę” z gangsterem.
– Na ławie oskarżonych zasiedli byli już policjanci z Iławy, Kisielic i Świecia: Paweł J., Jarosław Sz., Marek F. i Eugeniusz N.– poinformował nas Jerzy Skuza, prezes sądu w Iławie. – W tej sprawie odbędą się jeszcze 2 lub 3 rozprawy.
JUSTYNA JASKÓLSKA
Krzysztof Rutkowski przyjechał do Iławy,
by zeznawać przeciwko byłym policjantom
współpracującym z „Kulawym” z Kisielic