Iławscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego pod Stradomnem. Cztery pasażerki hondy, którą prowadził 17-latek, trafiły ranne do szpitala. Poszkodowanych z tonącego w stawie wywróconego auta uwolnił mieszkaniec Ostródy.
Jak informuje policja, w sobotni wieczór Paweł Sz. z gminy Iława (ma 17 lat, tymczasem w Polsce prawo jazdy samochodem mają tylko pełnoletni!) na zakręcie pod Stradomnem nie dostosował prędkości jazdy do warunków ruchu. Stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu, a następnie wpadł do stawu.
– Jedna z pasażerek, iławianka, złamała kość skokową oraz doznała urazu klatki piersiowej – informuje Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji.
Pozostałe trzy pasażerki również zostały przewiezione do szpitala: jedna ze złamanym odcinkiem szyjnym kręgosłupa, kolejna z urazem wielonarządowym oraz podtopieniem, i ostatnia z ogólnymi potłuczeniami.
Kierujący nastolatek był trzeźwy. Nie odniósł poważniejszych obrażeń. Uczestników zdarzenia z tonącego w stawie samochodu wydobył mieszkaniec Ostródy, który przejeżdżając pierwszy zauważył wypadek i zareagował bardzo przytomnie. Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci z Iławy.
NATALIA ŻURALSKA
zdjęcia również: PSP Iława
Kierowca hondy nie dostosował prędkości jazdy do warunków na drodze. Stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu i wreszcie wpadł do stawu