Przed sądem będzie odpowiadał 17-letni uczeń, który przyszedł do szkoły mając pół promila alkoholu w organizmie. Niby niepozorny wyskok skutecznie zabrudzi „papiery” chłopaka.
Uczeń iławskiej szkoły przyszedł na lekcje pod wpływem alkoholu. Do placówki wezwano policję.
– Dyrektor powiedziała policjantom, że podczas lekcji poczuła od ucznia alkohol – relacjonuje Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej policji. – Policjanci zbadali jego stan trzeźwości. Okazało się, że miał 0,5 promila.
Policjanci ustalają, skąd nastolatek miał alkohol.
Zgodnie z kodeksem karnym za rozpijanie małoletnich grozi do 2 lat więzienia. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówi, że sprzedawcy, który sprzeda alkohol osobie niepełnoletniej, grozi grzywna. Właściciel sklepu może też stracić koncesję na jego sprzedaż.
Zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich, używanie alkoholu lub innych środków w celu wprowadzenia się w stan odurzenia jest jedną z okoliczności świadczących o demoralizacji nieletniego, dlatego materiały sprawy zostaną przesłane do sądu rodzinnego i nieletnich. (nż)