Przystanki, place zabaw, dworce, dyskoteki i lokale gastronomiczne bez wydzielonej sali – od 15 listopada palacze będą mieli zakaz oddawania się nałogowi w tych miejscach.
Od poniedziałku 15 listopada wejdzie w życie zmiana ustawy o ochronie zdrowia. Palacze nie puszczą dymka m.in. w środkach komunikacji publicznej, na stadionach, plażach, placach zabaw, parkach i placach. Każda osoba, która złamie zakaz, może zapłacić mandat do 500 zł.
– Straż miejska i policja będą karać osoby, które nie będą się stosować do przepisu – zapewnia Jarosław Szymański ze Straży Miejskiej w Iławie.
Zarządcy obiektu będą zobowiązani do umieszczenia w widocznym miejscu odpowiedniej informacji o zakazie. Niedostosowanie się do tego przepisu grozić będzie mandatem do 2 tys. zł.
– W miejscach, gdzie umieszczenie informacji o zakazie palenia tytoniu będzie naszym obowiązkiem, pojawią się odpowiednie oznaczenia słowne i graficzne – zapewnia wiceburmistrz Iławy Stanisław Kieruzel.
Palić będzie można w domu pomocy społecznej i spokojnej starości, hotelu, w obiektach służących obsłudze podróżnych, na uczelni, w zakładzie pracy oraz lokalach gastronomicznych. Jednak warunkiem będzie wydzielenie wyposażonego w wentylację pomieszczenia dla palących w taki sposób, by dym tytoniowy nie przedostawał się do pozostałych pomieszczeń.
Jak z nowymi przepisami poradzą sobie iławscy restauratorzy?
– Jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że mamy do dyspozycji salę także na piętrze. Dla niepalących przeznaczona będzie właśnie ta sala – mówi Dorota Stadnicka, właścicielka restauracji Stary Tartak. – Natomiast na całym parterze palić będzie można.
JUSTYNA JASKÓLSKA
współpraca:
NATALIA ŻURALSKA
Piotra i Grzegorza spotkaliśmy w jednym z iławskich
barów. Piotr (z lewej) jest „przeciwko” zakazowi,
Grzegorz „za” – mimo tego, że sam jest palaczem
Naszym zdaniem
Artur (22 l.), niepalący:
– To dobry pomysł. Uchroni niepalących od biernego palenia, które także szkodzi zdrowiu. Palacze mogą sobie palić gdzieś w wyznaczonym miejscu. Wówczas nikomu oprócz siebie szkodzić nie będą
Roman (50 l.), palący:
– To głupota. Gdzie niby mamy palić, w domu? Rozumiem, że dym może przeszkadzać innym, jeśli ktoś pali w barze, ale na świeżym powietrzu? To już przesada
Krystyna (60 l.), niepaląca:
– Dobrze, że na przystankach będzie zakaz, bo to zaśmiecanie miasta
Jadwiga, niepaląca od wielu lat: – Dobrze, że będą teraz wydzielone miejsca dla palaczy. Cały świat odchodzi od palenia. Jestem za wprowadzeniem nowych przepisów
Taksówkarz (nie chciał podać imienia i wieku), palący:
– Przecież palący na świeżym powietrzu nikomu nie przeszkadza. Moim zdaniem ludzie i tak będą palić. Więcej szkodzą ci, co palą śmieciami w kominach