Samowolka trwa. Mieszkaniec Lipowego Dworu w Iławie (na razie jeszcze nie podamy personaliów sprawcy) ogrodził swoją działkę aż do samego brzegu wody Jezioraka. Pisaliśmy o tym w Kurierze 2 lata temu. Od tamtego czasu... nic się nie zmieniło!
Zagrodzona ścieżka prowadzi od przystani Skarbek nad brzegiem Jezioraka w stronę Makowa.
– To malownicza ścieżka, która w ostatnich latach niemal całkowicie zarosła. Powodem jest zagrodzenie przejścia przez jednego z właścicieli działek – mówi jeden z wędkarzy, który zgłosił sprawę naszej redakcji. – Kiedyś można było tą ścieżką dojść do Jażdżówek i Makowa. Od momentu pojawienia się w tym miejscu płotu nikt tędy już nie chodzi. Tym bardziej, że tam są psy i kamery.
Zgodnie z prawem, właściciel działki z dostępem do jeziora powinien umożliwić swobodne przejście jego brzegiem. Jednak w tej sprawie sytuacja jest inna.
Jak dowiedzieliśmy się w iławskim ratuszu, kilkumetrowy pas nad Jeziorakiem należy do miasta i został ogrodzony niezgodnie z prawem.
– Z informacji, którymi dysponujemy, wynika, że ta działka nie sięga do jeziora, a kończy się kilka metrów od brzegu. Wystąpimy do właściciela terenu o usunięcie ogrodzenia – mówi Wiesław Pieńczewski, kierownik wydziału gospodarki mieniem komunalnym iławskiego ratusza. – Jeśli właściciel nie zareaguje, podejmiemy zgodne z prawem działania w celu odzyskania naszej własności.
Grodzenie brzegów jezior i rzek to problem wielu miejsc w mieście i regionie. Sprawie będziemy się przyglądać.
BARTEK GONZALEZ
Lipowy Dwór. Ścieżkę nad brzegiem Jezioraka
przecina płot, mimo że działka należy do miasta.
Teren jest obserwowany przez kamery
i strzeżony przez psy.
Teren prywatny – informuje tablica, choć
faktycznie to teren miejski. Czy właściciel dostosuje
swoje ogrodzenie do przepisów prawa?
Sprawie będziemy się przyglądać.