JAROSŁAW SYNOWIEC: – Iława była i jest „mocna ludźmi” w regionie, a także w stolicy kraju. Warmińsko-Mazurska Agencja Rozwoju Regionalnego w Olsztynie (WMARR), którą kieruje Pani od 10 lat, przyznaje unijną pomoc przedsiębiorcom. Czy na Warmii i Mazurach firmy potrafią skutecznie wykorzystywać dotacje?
BOŻENA CEBULSKA: – To zależy gdzie. Są miejsca, gdzie idzie to słabiej, ale są też takie jak powiat iławski, który zajmuje 4. miejsce w regionie pod względem skuteczności sięgania po środki dla przedsiębiorców.
– No proszę! To może dlatego jest tak dobrze, że Pani pochodzi z Iławy i wciąż tutaj mieszka, co?
– Proszę nawet tak nie żartować. Procedury są jasne, przejrzyste i w 100% uczciwe i obiektywne, a tam gdzie ja jestem, tam nie ma miejsca na żadne przekręty. Natomiast jest faktem, że firmy iławskie po prostu lepiej niż inne potrafią wykorzystywać unijną pomoc. W ciągu tych lat mojej pracy we WMARR z przyjemnością obserwowałam, jak kolejne firmy z naszego terenu decydowały się sięgnąć po dotację unijną. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat otrzymały one blisko 30 mln zł wsparcia z Regionalnego Programu Operacyjnego. Żadna z nich nie miała poważniejszych problemów z rozliczeniem przyznanych środków. Ale zawsze wymagało to dużego zaangażowania właścicieli. Unia dużo daje, ale też wymaga. I nikt tego nie ominie.
– A ponoć te wszystkie procedury to polski wymysł?
– To jest jeden z tych wielu mitów na temat naszej biurokracji, że niby jest gorsza i bardziej wymagająca od unijnej. A ja znam ten temat od podszewki, bo nie tylko uczestniczyłam w przygotowaniu Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia-Mazury na lata 2007-13, ale też byłam w zespole negocjującym ten Program z Komisją Europejską w Brukseli. To nie były łatwe negocjacje, a zastrzeżenia, jakie początkowo miała Komisja, w pewnej mierze dotyczyły wręcz zbyt liberalnych procedur, zaproponowanych początkowo przez stronę polską. Trochę musieliśmy tu pozmieniać, niestety... Tak więc zasady, jakie obecnie obowiązują w Polsce, zostały dostosowane do wymagań Komisji i są jasne, jednoznaczne i jednakowe dla wszystkich. A przestrzeganie ich jest podstawowym warunkiem otrzymania dofinansowania.
– Ale podobno pieniądze już się skończyły...
– To niezupełnie tak. Co prawda na dziś w ramach RPO wykorzystaliśmy już wszystko, ale to nie znaczy, że firmy pozostaną bez wsparcia. Mamy kilka różnych źródeł finansowania tzw. Programów Operacyjnych, w których są różne możliwości. Poza tym jest szansa na dodatkowe środki dla naszego regionu. Warto być w kontakcie z Iławską Izbą Gospodarczą oraz z naszymi konsultantami, którzy pełnią tam dyżury. Na bieżąco informujemy o wszystkim na stronie internetowej Agencji, warto śledzić sytuację i dowiadywać się, bo w każdej chwili mogą pojawić się nowe środki i nowe źródła finansowania.
– Ludzie wciąż mają nadzieję na uzyskanie wsparcia. Pojawiła się również oferta rzekomego pośrednika, który obiecuje dokumentację gwarantującą w 100 proc. otrzymanie dotacji. Słyszała Pani o tym?
– Dziękuję za to pytanie, bo chcę wszystkich przestrzec przed takimi ofertami: nie ma żadnego złotego klucza do unijnej kasy. Jak mówiłam, zasady pisania dokumentów są jasne, niezbędne materiały są ogólnie dostępne, bieżącej konsultacji udzielają moi pracownicy. Jak są pieniądze, to zostaną przyznane dla wszystkich najlepszych projektów, a jak nie ma kasy, to nie dostanie jej nikt. A każdy, kto powołuje się na jakieś wpływy i coś obiecuje, popełnia przestępstwo i tyle. Bardzo przestrzegam przed korzystaniem z takich nieuczciwych ofert.
– Czyli najlepiej szukać wiedzy bezpośrednio u źródła w Agencji?
– Tak. Moi ludzie są do dyspozycji przedsiębiorców, mamy punkt konsultacyjny w Iławie i ekspertów. U nas jest najlepsze w regionie źródło informacji w sprawach pomocy unijnej dla przedsiębiorców. Agencja Rozwoju Regionalnego zresztą nie tylko dzieli kasę, ale również pomaga beneficjentom przygotować dokumenty. To między innymi dzięki naszej dokumentacji powiat iławski tylko w ostatnich trzech latach pozyskał na realizację różnych projektów z RPO około 175 mln zł. Sukces każdego beneficjenta sprawia mi zawsze ogromną zawodową satysfakcję. Ale gdy w grę wchodzi sukces Iławy, to już dołączają się bardzo prywatne, pozytywne emocje...
– W takim razie takich emocji i Pani, i Iławie, życzę jak najwięcej. Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał:
JAROSŁAW SYNOWIEC
Bożena Cebulska finansowo trzęsie Olsztynem
i całym województwem, jednak nigdy nie zdradziła
Iławy, mieszka tu i nie zamierza uciekać znad Jezioraka:
– Gdy przedstawiam się po całym kraju, że mieszkam
w Iławie, to najzwyczajniej jestem z tego dumna