Podczas powrotu z poczty, sekretarka lubawskiego komisariatu Katarzyna Rutkowska spotkała znanego jej Jana B., który jechał rowerem.

Kobieta wiedziała, że mężczyzna już wielokrotnie karany był za kradzieże. Pamiętała też, że kilka dni wcześniej policjanci przyjęli zgłoszenie o kradzieży roweru przypominającego ten, którym jechał B.

Indagowany 56-latek twierdził, że rower należy do niego. Sekretarka nie uwierzyła i poinformowała policjantów, którzy zatrzymali mężczyznę. Jan B. przyznał się do kradzieży.

Pani Kasia nie pierwszy namierzyła złodzieja. Kilka lat temu na gorącym uczynku ujęła sprawcę kradzieży portfela w sklepie, a także zatrzymała kobietę, która okradała mieszkania.

Rutkowska pracuje w policji od 14 lat, z zawodu jest pielęgniarką. (kk)