Przypominamy. Policjanci z iławskiej drogówki po obywatelskim zgłoszeniu zatrzymali swojego byłego szefa, 44-letniego Tomasza B., który nie miał przy sobie prawa jazdy.

Poczuli od niego za to alkohol. Kierowca odmówił badania alkomatem, zabrano go więc do szpitala na badanie krwi. Tam mężczyzna stawiał opór i policjanci musieli użyć siły, by oddał krew. Po 2 tygodniach poznaliśmy wyniki badań.

– Miał 2,76 promila alkoholu w organizmie – informuje Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy.

Tomasz B. w momencie zatrzymania prowadził służbową skodę superb, która woził wicemarszałek województwa Jolantę Szulc. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sam złożył rezygnację z posady szofera. (nż,red)