Bogdan Pawłowski, burmistrz Prabut, nie chciał nagrody 5 tys. zł, jaką za całoroczną pracę przyznali mu radni. Pieniądze, które ostatecznie, zgodnie z przegłosowaną uchwałą, musiał wziąć, obiecał jednak przeznaczyć na cele charytatywne.
– Nie oczekuje od państwa żadnych nagród – mówił sesji burmistrz Bogdan Pawłowski. – Uważam, że dobrze zarabiam i proszę o nie wprowadzanie do porządku obrad uchwały dotyczącej nagrody dla mnie.
Burmistrz przypomniał, powołując się na komentarz w prasie radnej Heleny Możejko, jaki negatywny wydźwięk miała zeszłoroczna podwyżka jego pensji.
Teraz radna Możejko była jednak zdania, że burmistrz Pawłowski na dodatkowe pieniądze zasłużył i zasugerowała, że jeżeli naprawdę ich nie chce, zawsze może je przekazać na cele charytatywne.
– Straż chętnie weźmie! – wtrącił nieoczekiwanie radny i prezes OSP w Prabutach Mirosław Stępka, czym, oczywiście, wywołał śmiech na sali.
– Dziękuje, że mi pani podpowiedziała o istnieniu organizacji, którym można przekazać pieniądze, bo bym nie pamiętał – z ironią odpowiedział radnej Pawłowski.
– Myślę, że pan o tym doskonale pamiętał – podobnym tonem odparła Możejko.
– Zapewne tak samo, jak pani doskonale pamięta o tym, co pisała rok temu – odciął się burmistrz.
Radni punktu z obrad nie zdjęli, a nawet, przy dwóch głosach przeciwnych Antoniego Borejko i Pawła Lipińskiego, dodatkowe pieniądze burmistrzowi przyznali.
MAGDA MAJEWSKA