Iławska prokuratura postawiła Bogdanowi H., burmistrzowi Zalewa, zarzut poświadczenia nieprawdy oraz przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariusza publicznego, za co grozi kara do 5 lat więzienia. Sprawa dotyczy podpisu burmistrza na dokumencie, który zamienił teren zielony na działkę letniskową we wsi Murawki.
Prokuratura Rejonowa w Iławie wszczęła postępowanie przeciwko Bogdanowi H., burmistrzowi Zalewa, na podstawie informacji z innego postępowania, w którym pokrzywdzony był Józef A. z Murawek w gminie Zalewo.
– Sprawa dotyczyła podrobienia podpisów na porozumieniu dotyczącym przeznaczenia kilku nieruchomości w planie zagospodarowania przestrzennego gminy Zalewo – informuje Jan Wierzbicki, prokurator rejonowy w Iławie. – Postępowanie zostało umorzone z uwagi na przedawnienie karalności czynu. Pokrzywdzony w tej sprawie Józef A. złożył zażalenie na umorzenie.
ZAŻALENIE I WPADKA
W związku z wyżej wymienioną sprawą Józef A. przedłożył w prokuraturze kserokopie zaświadczeń wydanych przez Urząd Miejski w Zalewie z 2000 oraz 2008 roku, z których wynikała niezgodność w sprawie przeznaczenia jego terenu pod zabudowę.
– Na zaświadczeniu z 2000 roku jego nieruchomość była przeznaczona pod zieleń parkową, natomiast z zaświadczenia z 2008 roku wynikało, że ta nieruchomość jest przeznaczona pod zabudowę letniskową – mówi Wierzbicki.
Na podstawie tych dokumentów prokurator wszczął nowe polerowanie, w którym zarzuty postawiono burmistrzowi Zalewa. Być może zarzuty dostanie też Józef A., który miesiąc po otrzymaniu zaświadczenia z 2008 roku sprzedał swoją działkę jako atrakcyjny teren pod zabudowę letniskową.
– Być może zostaną postawione zarzuty Józefowi A., który sprzedał teren jako działkę letniskową, wiedząc, że zaświadczenie wydane w 2008 roku różni się od tego z 2000 roku – dodaje Wierzbicki.
POTWIERDZIŁ NIEPRAWDĘ
– Ustalono z dużym prawdopodobieństwem, że zaświadczenie z 2008 roku wydał burmistrz Bogdan H., mając pełną świadomość, że poświadcza nieprawdę – informuje prokurator. – Polecił on swojemu pracownikowi, aby przygotował mu taki dokument do podpisu.
Na dziś nie można przyjąć, że działanie Bogdana H. było efektem korupcji. Burmistrz nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.
Próbowaliśmy porozmawiać w tej sprawie z burmistrzem Bogdanem H. Odmówił nam komentarza. Jednak wcześniej tak oto tłumaczył on sprawę w „Dzienniku Elbląskim”: – Dokument został mi podsunięty. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego podpisuję. Nie zlecałem pracownikowi jego wystawienia. Nie ma na to żadnych pisemnych dokumentów.
Do tematu wrócimy.
MARCIN MICHALSKI