Dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki zawsze powinno być na dyżurze w iławskim ambulatorium. Tak jednoznacznie mówią przepisy. Ostatnio jednak zdarzają się sytuacje, że nie ma ani jednego!
Czytelnicy powiadomili nas, że w sobotę 12 marca nie było w iławskim ambulatorium lekarza, a kartka odsyłała ludzi na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Zapytaliśmy Magdalenę Mil, rzecznik Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu zdrowia, jak wygląda w tej sprawie kontrakt z iławską placówką.
– Obszar objęty świadczeniami przez Powiatowy Szpital w Iławie mieści się w przedziale do 100-tysięcznej populacji – informuje Mil. – W tym przypadku wymagana jest obsada dwóch lekarzy i dwóch pielęgniarek, niezależnie od tego, czy to jest dzień roboczy, czy wolny od pracy.
Dlaczego więc w sobotę nie było ani jednego lekarza? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do iławskiego szpitala.
– 12 marca w ramach ambulatoryjnej opieki lekarskiej świadczeń udzielał lekarz dyżurny w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – odpowiada Żaneta Jończak, rzecznik szpitala. – Zmiana ta spowodowana była nagłym pogorszeniem stanu zdrowia lekarza ambulatorium, której wcześniej nie można było przewidzieć. Sytuacja ta była wyjątkowa. Nie wynikała z braku obsady lekarskiej.
Zatem zdaniem szpitala sytuacja z 12 marca była wyjątkowa. Gdy jednak zajrzeliśmy do ambulatorium w czwartek 17 marca, również spotkaliśmy się z kartką odsyłającą na SOR! W następnym numerze postaramy się to wyjaśnić.
W dni powszednie ambulatorium powinno być czynne w godzinach od 18 do 8 rano, a w dni wolne od pracy – całą dobę.
NATALIA ŻURALSKA
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Wejście do ambulatorium w Iławie,
czwartek wieczorem. Jedna kartka (z lewej) oficjalnie
odsyła nas do pokoju nr 11. Drzwi jednak są zamknięte.
Z pomocą przychodzi kartka obok, enigmatycznie informująca,
że lekarz (jaki?) przyjmuje (kogo?) na oddziale ratunkowym