Wbrew burmistrzowi Dawidowi Kopaczewskiemu radni Iławy przegłosowali maksymalne ulgi przy wykupie własności nieruchomości. Teraz więc mieszkańcy mogą liczyć aż na 95% bonifikaty przy przekształceniu użytkowania wieczystego w pełne prawo własności.
To była pierwsza porażka nowego burmistrza Iławy na forum rady miejskiej, i to od razu w tak spektakularnej społecznie sprawie własnościowej i finansowej.
W związku z inicjatywą rządową PiS oraz parlamentarną ustawą z 20 lipca 2018 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów – z dniem 1 stycznia 2019 r. nastąpiło automatyczne przekształcenie prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo pełnej własności.
Radni Iławy przygotowali dwa projekty uchwał, wedle których osoby, które zostały objęte ustawą, mogłyby skorzystać z miejskiej bonifikaty.
Ostatecznie pod głosowanie trafił projekt zgłoszony przez Klub Radnych „Dla Iławy”. Zakładał on udzielenie osobom dokonującym przekształceń, za jednorazową opłatą, bonifikaty w wysokości:
– 95%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w roku, w którym nastąpiło przekształcenie;
– 85%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w drugim roku po przekształceniu;
– 75%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w trzecim roku po przekształceniu;
– 65%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w czwartym roku po przekształceniu;
– 55%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w piątym roku po przekształceniu;
– 45%, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w szóstym roku po przekształceniu.
STANOWISKO MAGISTRATU
Projekt uchwały nie przypadł do gustu burmistrzowi Iławy oraz jego zastępcy.
Podczas sesji dyskusję w tej sprawie zaczęła wiceburmistrz Dorota Kamińska. Zwróciła uwagę, że wprowadzenie bonifikaty to dla miasta utrata dochodu w kwocie 120 tys. złotych. Podkreślała, że postulowane ulgi nie odciążą znacznie mieszkańców, bo różnice w opłatach po ich wprowadzeniu nie będą dla większości z nich znaczące. Przekonywała ponadto, że z bonifikat najbardziej skorzystają osoby, które dysponują największymi nieruchomościami, czyli najzamożniejsze.
– To jest bonifikata procentowa, więc znowu najbardziej zyskają ci, którzy mają największe posiadłości – oceniła projekt uchwały zastępca burmistrza. – To te osoby odniosą największą korzyść z wprowadzenia bonifikaty. Zysk mieszkańca jest naprawdę w niektórych przypadkach wręcz symboliczny.
Kamińska zwróciła się do radnych z apelem o to, aby pomyśleli raczej o tych mieszkańcach miasta, którzy nie mają mieszkań.
Swoje stanowisko zaprezentował też Dawid Kopaczewski, który bezskutecznie chciał zawrzeć z radnymi „umowę społeczną”.
– W mieście są zaledwie 223 podmioty, które miałyby zostać objęte przekształceniem – zwrócił się do radnych burmistrz. – W ostatni piątek odbyła się Miejska Gala Sportu. Uważam, że stypendia dla sportowców powinny być wyższe. Najniższe stypendium to obecnie 150 złotych. Z budżetu została w zeszłym roku przeznaczona na nie kwota 58 tysięcy złotych, a w tym roku 60 tysięcy złotych. Jeżeli bonifikata by nie obowiązywała, to mielibyśmy wpływ do budżetu. Proponuję, żeby te pieniądze przeznaczyć w pierwszej kolejności na stypendia dla sportowej młodzieży oraz na działalność organizacji sportowych i kulturalnych, o które wspólnie walczyliśmy przy uchwalaniu budżetu. Wydaje mi się, że jeżeli te pieniądze skierujemy na dzieci i młodzież, to będzie to lepsza inwestycja niż bonifikata dla 223 podmiotów.
REAKCJE NA POMYSŁ
Propozycja włodarza spotkała się ze sprzeciwem wiceprzewodniczącego rady.
– Jestem zdecydowanie za tym, żeby większe kwoty przeznaczać na młodzież, na stypendia i na stowarzyszenia – mówił Andrzej Rykaczewski.
Radny dodał jednak, że pieniędzy na te cele nie trzeba wyciągać z kieszeni mieszkańców, ale powinno się je znaleźć w budżecie. Zadeklarował, że sam postara się przygotować propozycje przemieszczenia środków.
Głos w dyskusji zabrał także drugi wiceprzewodniczący.
– Panie burmistrzu, nie ukrywam, że wierzę w szczerość pańskich intencji – zwrócił się do włodarza Wojciech Szymański. – Mimo to odebrałem pańską propozycję jako swoisty szantaż. Równie dobrze można by było uderzyć w czułe miejsce i powiedzieć, że za te pieniądze moglibyśmy wykupić ileś obiadów dla głodnych dzieci. Bardzo bym prosił, aby w przyszłości nie stawiać rady w takim położeniu, bo to nie jest fair. Być może jest to chwytliwe dla mediów i dla innych, którzy nas słuchają i mogą pomyśleć, że pan burmistrz jest dobry, bo chciałby podnieść stypendia. Sztuka rządzenia polega na tym, że zwiększamy wpływy do budżetu, ale nie przekładając pieniądze z kieszeni do kieszeni, ale znajdujemy metodę na ich zwiększenie poprzez choćby zwiększanie liczby miejsc pracy.
Do dyskusji włączył się także Tomasz Sławiński, który poparł stanowiska wiceprzewodniczących. Dodał również, że zna wielu ludzi, którzy czekają na tę bonifikatę i, jego zdaniem, potrzeba wprowadzenia takiej ulgi jest istotna.
Od wyrażenia swojej opinii nie powstrzymała się również radna Ewa Jackowska.
– Jesteśmy radnymi
– zwróciła się do Kopaczewskiego radna. – Jesteśmy wybrańcami mieszkańców. Tej uchwały nie robimy dla swoich znajomych. Robimy ją dla mieszkańców Iławy. Cieszę się, że burmistrz zauważył, że sportowcy są niedofinansowani. Liczę na to, że mamy tak dobrego włodarza, że znajdzie pole manewru dla wszystkich: i dla mieszkańców Iławy, którzy mają domki, i dla stowarzyszeń kulturalnych i sportowych. Ja tę uchwałę odczytuję jako ukłon w stronę mieszkańców. Jeżeli ktoś inaczej do tego podchodzi, to zastanawiam się, czy na pewno jest wybrańcem mieszkańców.
GŁOSOWANIE
Perswazja burmistrza i jego przekonywanie, że nie jest populistą, nie przyniosły pożądanego przez niego rezultatu. Uchwała została przegłosowana 17 głosami „za”, 2 głosami „przeciw”. 2 osoby wstrzymały się od głosu.
Po sesji, na profilu burmistrza w jednym z portali społecznościowych, burmistrz Kopaczewski zamieścił post, w którym ubolewał nad wynikiem głosowania.
– Niestety nie udało mi się przekonać radnych do mojej propozycji – napisał Kopaczewski. – Bywa i tak, jak w życiu. Żałuję, bo dodatkowe środki można było przeznaczyć na wyższe stypendia sportowe oraz wsparcie dla organizacji kulturalnych i sportowych działających w naszym mieście. Radni zdecydowali, by przyznać bonifikatę na przekształcenia z użytkowania wieczystego w prawo własności.
Burmistrz zadeklarował jednocześnie, że w przyszłym budżecie znajdzie więcej środków na stypendia dla dzieci i młodzieży oraz na wsparcie organizacji.
MONIKA KASZLEWICZ
Dawid Kopaczewski próbował przekonać radnych,
aby zagłosowali przeciwko uchwale wprowadzającej
maksymalną ustawową bonifikatę. Chciał, aby w ten sposób
„zaoszczędzone” pieniądze przeznaczyć na inne cele
Przeciw uchwale zagłosowali nawet
Anna Pogodowska i Michał Kamiński, czyli
jedyni radni, którzy weszli do Rady Miejskiej Iławy
z komitetu... Dawida Kopaczewskiego
Radny i jednocześnie
wiceprzewodniczący
Wojciech Szymański
stwierdził, że
propozycję burmistrza
Kopaczewskiego
odbiera jako szantaż