Pomagamy Oleńce, która po zapaleniu mózgu
utraciła wzrok, a teraz traci też mowę.
Rodzina Warmińskich z Franciszkowa w gm. Iława boryka się z najgorszym, co może przynieść los: choroba dzieci i brak pieniędzy. Sześcioosobowa rodzina żyje z niewiele ponad 500 złotych miesięcznie. Najstarsza córka Warmińskich ma rozszczep podniebienia i wymaga ciągłej hospitalizacji oraz kontroli w warszawskim centrum. Najmłodsza – Ola – po zapaleniu mózgu utraciła już wzrok, a teraz traci mowę. Dziewczynce potrzebne są leki, a co najważniejsze pieniądze na ich wykupienie i na częste kontrole u specjalistów. Rodzice szukają pomocy, gdzie się da. Mamy nadzieję, że Wy, Czytelnicy, też pomożecie małej Oli.
Ola urodziła się dwa lata temu. Była zdrowym niemowlakiem, nie było z nią żadnych problemów wychowawczych i zdrowotnych. W wieku dziewięciu miesięcy już sama chodziła. Jest silną dziewczynką.
SĄDNY DZIEŃ
– Całą ciążę czułam się bardzo dobrze – mówi Ela Warmińska, mama Olki. – Oleńka urodziła się zdrowa trzy tygodnie przed wyznaczonym terminem i nic nigdy jej nie było, aż do tamtego dnia. Olka dostała gorączki. Potem doszły wymioty. Nie umiałam sobie sama poradzić z tak wysoką gorączką, więc pojechaliśmy do lekarza.
Dziewczynka trafiła do iławskiego szpitala. Potem do Olsztyna. Diagnoza była straszna dla rodziców – zapalenie mózgu, które spowodowało trwałe jego uszkodzenia. Oleńka w ponad 90 proc. jest niewidoma. Jej mowa staje się także coraz bardziej uboga.
– Ola mówi tak samo, jak przed chorobą, gdy miała niespełna 9 miesięcy – dodaje jej mama. – Potrafi tylko wypowiadać podstawowe słowa: mama, tata i dada. Nie powtarza słów, które do niej mówimy. Nie przychodzi jej nic łatwo.
Następstwem zapalenia mózgu jest także padaczka. Skutków tej choroby nie można usunąć operacyjnie. Każde wirusowe zapalenie mózgu jest krytyczne w skutkach. Regeneracja tego organu jest długotrwała. Czasami chorym udaje się powrócić do normalnego trybu życia. Zdarza się jednak, że ta choroba przesądza o dalszym życiu.
OŚRODEK „TĘCZA”
Dziewczynka jest pod opieką ośrodka dla osób niewidomych „Tęcza”. Pani Ela otrzymała listę ćwiczeń, jak się bawić z córką, by móc ją przygotować do życia w ciemności.
Warszawski ośrodek nie zapewnia jednak sprzętu do rehabilitacji i zabawy, który rozwijałby Olę manualnie. Na kartce spisano jedynie kilka prostych rzeczy, które rodzice mają wykonywać w obecności dziecka: przesuwanie firanek, otwieranie drzwi, które wydają piszczący dźwięk oraz zamykanie szafy, czy też włączanie i wyłączanie telewizora.
– Nie mam pieniędzy, by zakupić dla niej zabawki ze światełkami, by wspomagać jej wzrok – mówi matka. – Mamy niecałe 600 złotych na miesiąc, w tym zasiłki rodzinne. Dostaję też zasiłek pielęgnacyjny na starszą córkę, która ma rozszczep podniebienia. Do ośrodka jeździmy po uzyskanie nowych metod ćwiczeń dla Oli. Takie wyjazdy są bardzo kosztowne. Raz w miesiącu z Olką, innym razem ze starszą córką.
WARSZAWA, ELBLĄG I LEKI
Od ponad roku co miesiąc rodzice wraz z Olą jeżdżą na konsultacje lekarskie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Taka wyprawa pożera w połowie miesięczny dochód całej rodziny. Co miesiąc odwiedzają też prywatną praktykę lekarską onkologa-neurologa w Elblągu. Koszt samej wizyty to 100 złotych, do tego dojazd no i oczywiście najważniejsze... wykupienie recept.
– Za jedne leki, które Ola potrzebuje tylko na pięć dni, płacę 20 złotych – oblicza Warmińska. – Do tego jeszcze leki na padaczkę i pozostałe, które musi systematycznie przyjmować. Teraz od lekarza z Elbląga dostałam leki homeopatyczne, które są bardzo drogie. Jednak bardzo jej pomagają. Ola jest teraz taka uśmiechnięta... I lubi spacerować. Wcześniej tylko leżała i nie miała ochoty na nic innego.
Warszawscy lekarze, jak mówi mama Oleńki, nie dają szans na odzyskanie wzroku. Matka jednak wierzy, że jej córka będzie widziała i będzie taka jak inne dzieci – zdrowa. Taką malutką nadzieję daje jej lekarz z Elbląga, który pracuje w Akademii Medycznej w Gdańsku.
POMÓŻMY OLI!
Nasza redakcja będzie wspierać akcję pomocy dla małej Oli. Liczymy na Państwa pomoc.
Pan Adam, ojciec Oli, potrafi zrobić wszystko. Może w którejś z lokalnych firm znajdzie się dla niego praca?
Dary pieniężne można przynosić do siedziby stowarzyszenia „Civitas Christiana” przy ulicy Jagiellończyka w Iławie w dniach: wtorek i czwartek w godzinach od 15:00 do 17:00, w środy od 12:00 do 15:00.
Pieniądze można też wpłacać na konto rodziców Oli w banku PKO BP, nr 29-10203583-537395785.
Tej rodzinie jest potrzebna każda pomoc. Za dobre i szczere serce Ola przesyła swoje uśmiechy.
JOANNA MAJEWSKA