Tego dnia nasza szkolna „buda” była trudna do poznania. W iławskim Liceum Ogólnokształcącym odbyły się tradycyjne otrzęsiny klas pierwszych. Aby zabawa miała odpowiedni rozmach, uroczystość odbywała się na dużej sali gimnastycznej. „Dzień Kota” przygotowała klasa II B.
Gdy wszystkie klasy dotarły na salę, uczniowie klas starszych przystąpili do „ozdabiania” twarzy nowych uczniów.
Rozpoczęła się pierwsza konkurencja. Celem było jak najszybsze pokonanie slalomu. Gdy losowo wybrani reprezentanci klas stanęli przed swoimi torami, rozpoczęły się zawody. Każda osoba toczyła nosem kłębek wełny pomiędzy piłkami lekarskimi. Konkurencja ta nie była jednak brana pod uwagę w końcowej punktacji, bowiem organizatorzy potraktowali ją jedynie jako rozgrzewkę przed następnymi zmaganiami. Tu najlepiej wypadła klasa I H.
Kolejnym zadaniem było jak najszybsze wypicie jogurtu z miseczki, ale... bez pomocy rąk. Rywalizacja była bardzo zacięta, a zwycięsko wyszła z niej tym razem klasa I F, której reprezentant okazał się najszybszy.
Następnie licealistów czekało zadanie literackie. W wyznaczonym czasie musieli oni ułożyć jak najlepszą rymowankę o kotach. Jury po długiej naradzie zdecydowało się nagrodzić maksymalną liczbą punktów aż cztery klasy.
Do ostatniej konkurencji pierwszoklasiści przygotowywali się już od tygodnia. Jeden uczeń z każdej klasy musiał przebrać się za kota. Jury oceniało kreatywność, przebranie i zaprezentowanie się w stroju. Maski gazowe, peleryny, śmieszne ogony – to tylko niektóre z gadżetów, które posiadały „kotki”. Nikt nie miał wątpliwości, że w tej konkurencji najlepszy okazał się uczeń klasy I G, który swoim strojem i prezentacją wzbudził największy entuzjazm wśród publiczności.
Po zsumowaniu wszystkich punktów zwyciężyła klasa I F, której wychowawczynią jest Wiesława Rutkowska. Klasa ta w każdej konkurencji osiągała najlepsze rezultaty i z wynikiem 70 punktów uzyskała znaczną przewagę nad klasą I G (58 punktów) oraz I C oraz I D (po 53). Na zwycięzców czekały nagrody w postaci dyplomu z gratulacjami oraz torba pełna batoników Kit-Kat.
Otrzęsiny przebiegały jak zawsze w radosnej atmosferze, a żacy z klas pierwszych mogą z dumą powiedzieć, że są już uczniami liceum.
KAROLINA ZAWADZKA
klasa II B
Każdy „kot” toczył nosem kłębek wełny
pomiędzy piłkami lekarskimi