Śliwińskiego jednak dosięgnie sprawiedliwość
Akt oskarżenia w sprawie spowodowania przez biskupa elbląskiego Andrzeja Śliwińskiego wypadku drogowego i jazdy w stanie nietrzeźwym skierowała Prokuratura Rejonowa w Elblągu do tamtejszego sądu.
Prokurator Mirosława Mazurek poinformowała, że biskupowi postawiono w akcie oskarżenia dwa zarzuty: spowodowania wypadku drogowego po pijanemu oraz jazdy po pijanemu. Za spowodowanie wypadku po pijanemu biskupowi grozi do 5 lat więzienia. Za jazdę po pijanemu, czyli spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym pod wpływem alkoholu grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Przypomnijmy. Do zderzenia volkswagena passata, prowadzonego przez biskupa Andrzeja Śliwińskiego, z dwoma autami doszło w maju br. na wylocie trasy z Elbląga na Malbork. Nietrzeźwy biskup śpieszył się do Iławy na uroczystość jubileuszu 50-lecia kapłaństwa tutejszego dziekana Lucjana Gellerta. Daleko nie ujechał. W wyniku wypadku do szpitala trafiły wtedy dwie osoby: 6-letnia dziewczynka i jej ojciec. Mimo przedpołudniowej pory biskup miał już 0,8 promila alkoholu we krwi.
Początkowo sprawie chciano ukręcić łeb. Prokuratura kwalifikowała to zdarzenie jako kolizję i postawiła biskupowi jedynie zarzut jazdy w stanie nietrzeźwym. Poszkodowany mężczyzna doznał – według dziwnej oceny biegłych – obrażeń wymagających leczenia nie dłuższego niż 7 dni, a takie – według prawa – powstają w wyniku kolizji. Prokuratura tak prowadziła dochodzenie, by biskup uniknął procesu karnego. Złożyła w sądzie wniosek tylko o warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres próby 1 roku. Wnioskowała też o wypłacenie przez biskupa na cele społeczne 1 tys. złotych oraz zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. Swój wniosek o umorzenie prokuratura uzasadniła dotychczasową dobrą opinią biskupa i tym, że nie był karany.
Media wszczęły larum. I nagle sąd, pod naciskiem opinii publicznej, w materiałach prokuratorskich dopatrzył się jednak błędów i odesłał je do uzupełnienia. Okazało się, że z kolejnej ekspertyzy biegłych, dotyczącej dalszego leczenia poszkodowanego w wypadku mężczyzny, wynikało, iż obrażenia wymagały leczenia dłuższego niż 7 dni! Prokuratura zakwalifikowała więc zdarzenie jako wypadek i dodatkowo postawiła biskupowi jeszcze drugi zarzut: spowodowania wypadku po pijanemu.
Oprócz procesu karnego za spowodowanie wypadku po pijanemu, biskup Śliwiński dodatkowo odpowie przez sądem rejonowym (w wydziale grodzkim) za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym pod wpływem alkoholu.
Dotychczasowa kariera i głośne wyczyny biskupa spowodowały, że cierpliwość Watykanu się skończyła. Papież osobiście nakazał Śliwińskiemu, aby ten natychmiast złożył rezygnację ze stanowiska i odszedł na emeryturę.
Nowym ordynariuszem w Elblągu został biskup Jan Styrna, dotąd biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej.
JAROSŁAW SYNOWIEC