Autokar, który stoi na zatoce autobusowej, nagle zaczyna z niej zjeżdżać. Kierowca go goni, ale bezskutecznie. Pojazd kończy wycieczkę uderzając w schody kamienicy. Kierowca jest iławianiniem.
Przy ulicy Grunwaldzkiej w Olsztynie doszło do niecodziennego zdarzenia. 59-letni iławianin Alfred K. zatrzymał autobus iławskiego przewoźnika na zatoce, włączył światła awaryjne, ale nie zaciągnął hamulca ręcznego. Wyszedł z pojazdu.
– Mężczyzna zostawił autobus i poszedł po pilotkę – informuje Krzysztof Wasyńczuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. – W tym czasie autokar bezwładnie zaczął staczać się na jezdnię. Pojazd zjechał na przeciwny pas, wjechał na chodnik, uderzył w słup ogłoszeniowy, otarł o zaparkowane BMW i zatrzymał się na schodach kamienicy.
Wszystko nagrał miejski monitoring. Gdy kierowca zobaczył, że autobus mu „ucieka”, zaczął za nim biec, ale nie udało mu się go dogonić.
Na szczęście nikomu nic się nie stało.
– Zarówno na jezdni jak i na chodniku w chwili zdarzenia nie było osób postronnych – kończy oficer prasowy.
59-letni iławianin dostał 500 złotych mandatu za nieprawidłowe zabezpieczenie pojazdu. (nż)
Autokar, który zatrzymał się na
olsztyńskiej kamienicy należał do iławskiego przewoźnika.
Kierował nim iławianin Alfred K. (59 l.)