Trwa śledztwo w sprawie wypadku z udziałem poszkodowanej rodziny Kusińskich oraz auta należącego do policjanta iławskiej komendy. Ostatnio temat pojawił się w programie „Alarm!” TVP 1. Z kolei do naszej redakcji dotarły informacje, że poza podejrzewanym policjantem, w jego aucie podczas wypadku mógł siedzieć także drugi funkcjonariusz. Prokuratura apeluje do świadków zdarzenia o kontakt.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o wypadku, który 2 lutego miał miejsce na skrzyżowaniu ulicy Owocowej z aleją Jana Pawła II w Iławie. Volkswagen touran wjechał z impetem w bok suzuki grand vitara, którym podróżowała pięcioosobowa rodzina Kusińskich. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale świadek zdążył spisać numery rejestracyjne. Błyskawicznie więc ustalono, że volkswagen należy do jednego z funkcjonariuszy zatrudnionych w Powiatowej Komendzie Policji w Iławie, Tomasz M. Dwie godziny po wypadku mężczyzna miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu, ale wypierał się, jakoby to on był sprawcą zdarzenia.
GŁOŚNO W MEDIACH
Niedawno sprawą zainteresowały się też ogólnopolskie media. W ubiegły czwartek na antenie TVP 1 wyemitowany został program interwencyjny „Alarm!”, w którym przedstawiono iławski przypadek. Podobnie jak dziennikarzom „Kuriera”, także ekipie telewizyjnej odmówiono wglądu do zabezpieczonego nagrania z miejskiego monitoringu, gdzie nagrano uciekającego sprawcę wypadku. Jak jedynie poinformował reporterów Cezary Neścior z ratusza, kamera mogąca nagrać ucieczkę zamontowana jest na ul. Dąbrowskiego i „patrzy” w stronę al. Jana Pawła II.
Reporterzy programu ustalili, że policjant, który może być podejrzanym w sprawie, pojawił się w iławskim ratuszu kilka dni po zdarzeniu, żeby zapoznać się z monitoringiem z dnia wypadku, co mogłoby potwierdzić ewentualne próby mataczenia w śledztwie. Rzecznik iławskiej komendy Joanna Kwiatkowska jednak temu zaprzeczyła twierdząc, że funkcjonariusz był w urzędzie ze względu na standardowo wykonywane przez siebie czynności służbowe.
Ponadto w ostatnim czasie dotarła do nas informacja, że w volkswagenie, który uderzył w Kusińskich, w fotelu pasażera siedział inny policjant z iławskiej komendy. Zapytaliśmy o to Prokuraturę Rejonową w Elblągu, która bada sprawę. Prokurator Jarosław Żelazek zasłonił się dobrem postępowania mówiąc, że nie może udzielić nam jakiejkolwiek informacji na ten temat.
– Nie mogę potwierdzić żadnych informacji związanych z materiałem dowodowym w tej sprawie – powiedział. – Przeprowadzamy intensywne czynności w tej sprawie i na tę chwilę nie mogę przekazywać mediom ustaleń w kwestii postępowania. Potwierdzam, że taką sprawą się zajmujemy. Dotyczy ona potencjalnej odpowiedzialności funkcjonariusza policji.
NIE POMINĄ NICZEGO
Kiedy zapytaliśmy o to czy potencjalni świadkowie będą przesłuchiwani także pod kątem ewentualnej obecności w aucie sprawcy drugiego funkcjonariusza, usłyszeliśmy, że taki wątek nie zostanie pominięty.
– Świadkom będą zadawane pytania o wszystko – poinformował prokurator. – Każdy szczegół w tej sprawie jest istotny. Będziemy na pewno pytać o to, kto w pojeździe siedział i na jakich miejscach.
Ciągle trwają poszukiwania osób, które mogą wnieść coś do śledztwa.
– Czekamy na zgłoszenia osób, które mogły widzieć to zdarzenie. Wszystkich, którzy mogą nam udzielić przydatnych informacji, prosimy o kontakt z Biurem Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji w Olsztynie pod numerem telefonu 89-522-56-81 – zaapelował prokurator.
MONIKA KASZLEWICZ
Po publikacji „Kuriera Iławskiego” afera ze sprawcą
trafiła aż na antenę krajową TVP do programu „Alarm!”
(29 marca 2018 roku, najwyższe pasmo o godz. 20:15).
Jak ustalili reporterzy telewizyjni,
podejrzewany o spowodowanie wypadku policjant
kilka dni po zdarzeniu pojawił się w iławskim ratuszu,
gdzie przechowywane są nagrania z miejskiego monitoringu
Kusińscy ciągle czekają na znalezienie kierowcy,
który 2 lutego bez hamowania wyjechał
z podporządkowanej ulicy i uderzył w ich auto.
Najbardziej poszkodowana w wypadku była pani Dorota
Zniszczone auto Kusińskich.
Suzuki Grand Vitara
Poszkodowana Dorota Kusińska
przed kamerami TVP 1: „Podejrzewamy policjanta.
Sprawca uciekł z miejsca wypadku, bo mógł być pijany”