Ta urocza 15-latka z Iławy na starcie nie ma sobie równych. Fakt, że jest najlepszą w regionie biegaczką na dystansach średnich, na razie przyjmuje bardzo skromnie. Sport to jej pasja, po treningu ma jeszcze większy zapał do nauki.
Joanna Dembek ma 15 lat i chodzi do III klasy gimnazjum przy iławskim ogólniaku. Można powiedzieć, że smykałkę do biegów ma po ojcu.
– Moi rodzice z kolei mówili, że mam chody w babkę – opowiada Eugeniusz Dembek, tata Asi, zaś zawodowo kolejarz i miejski radny. – A ja nigdy nie trenowałem, tylko tyle co w wojsku. Trenował mnie tam maratończyk Stawiarz. Osiągałem wtedy wyniki porównywalne z tymi, jakie miały kobiety ma mistrzostwach Europy! Na 800 metrów moja życiówka to 1’58’’. Do dziś nie mogę wolno chodzić. To we mnie zostało, żeby zawsze raźno...
BIEGA CO DZIEŃ
– Już w trzeciej klasie podstawówki czułam, że dobrze biegam – opowiada Asia. – W „dwójce”, dokąd chodziłam, była możliwość zapisania się do klasy sportowej o zwiększonej liczbie godzin wychowania fizycznego. Dostałam się tam po przejściu eliminacji.
Trenerem Asi była wtedy Ewa Gralak. Dziś jest nim Paweł Hofman.
Codzienne treningi – od poniedziałku do soboty, a czasami też w niedzielę – zabierają Asi po 2 godziny. Do tego dochodzi jeszcze nauka, z która dziewczyna nie ma żadnych problemów (średnia ocen powyżej 5!).
– Po lekcjach wracam do domu i niedługo potem wychodzę na trening. Z biegania wracam o godzinie 18:00. Ale nie jestem znużona – mówi. – Bieganie dodaje mi energii. Po treningu mam jeszcze większy zapał do nauki!
SUKCESY
W IV klasie podstawówki Asia zdobyła II miejsce w ogólnopolskim finale „Czwartków Lekkoatletycznych”. Rok i dwa lata później była trzecia w tym finale.
W tym roku była na mistrzostwach makroregionu młodzików w Płocku. Zajęła tam co prawda V miejsce, ale jest bardzo zadowolona ze startu, ponieważ poprawiła swój rekord życiowy w biegu na 1000 metrów (3’07’’).
Od jesieni 2004 do wiosny tego roku Asia startowała także w Grand Prix Sopotu. To cykl przełajowych biegów po nadmorskiej plaży. Wybrała 4 z 5 biegów cyklu, a w tym piątym była druga. W klasyfikacji ogólnej zajęła pierwsze miejsce! Błysnęła też na biegach przełajowych w Szumie wiosną tego roku, także zdobywając najwyższe trofeum. Z kolei na międzynarodowym mityngu w biegach ulicznych w Grudziądzu była czwarta.
Jak sama mówi, najlepiej wychodzą jej dystanse średnie na 800 i 1000 metrów.
ZOSTANIE W BRANŻY
– Nie zamierzam szybko skończyć z bieganiem. Kiedyś nawet myślałam o zawodowym uprawianiu sportu. Wiadomo, sukcesy motywują – opowiada o swoich marzeniach Asia. – By jednak zarabiać na życie bieganiem, trzeba być naprawdę fenomenem. Jeśli jednak nawet to nie wyjdzie, to nie zamierzam rezygnować z biegania dla własnej przyjemności.
Teraz marzenia Asi zeszły nieco na ziemię: po liceum chce pójść na akademię wychowania fizycznego i zająć się pracą zawodowego trenera, albo nawet nauczyciela wychowania fizycznego w szkole.
– Ogólnie jednak nie myślę za dużo o przyszłości, bo mam czas – ucina dywagacje młoda biegaczka.
Jej życie może się jednak potoczyć bardzo ciekawie i nietuzinkowa. Wszystko w rękach jej talentu: Asia wie, że jej obecny trener prowadził wcześniej Beatę Rudzińską – zawodniczkę, która jest dziś w USA na stypendium sportowym z racji właśnie uzyskiwanych wyników w czasie, gdy trenowała w Iławie! Teraz Rudzińska studiuje i trenuje w Stanach.
BEZ WODY SODOWEJ
Pomimo dobrych wyników i niezłych perspektyw Asia jest osobą skromną: gdy dowiedziała się, że tata zaprosił do domu reportera „Kuriera”, który ma ją opisać, nie była zadowolona.
– Nie lubię, jak wokół mnie jest głośno. Przeszkadza mi to trochę w startach na zawodach, bo zawsze mam tremę i to podcina mi skrzydła. Na treningu luz, a na zawodach nawet rozgrzewka nie jest taka, jak powinna – wyznaje młoda zawodniczka, ale jednocześnie zapewnia, że walczy z tremą. – Ze startu na start jest coraz lepiej, bo nabieram pewności siebie.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Joanna Dembek ma
w swoim pokoju
zrobioną przez tatę
gablotę, w której
wystawione są wszystkie
jej dotychczasowe trofea.
To już druga gablota,
która tu wsi. Wcześniej
była mniejsza, ale
przestała wystarczać!
Mówi trener PAWEŁ HOFMAN:
USA niewykluczone
W Iławie i całym powiecie ta dziewczyna nie ma sobie równych. W województwie jest jedną z najlepszych. To naprawdę duży talent. Przyszły rok pokaże, co z tym talentem będzie dalej.
Od stycznia Asia wchodzi w wiek juniora młodszego, dlatego już 24 stycznia wyjeżdżamy na Halowe Mistrzostwa Polski Juniorów w Spale. Zobaczymy, jak nam tam pójdzie.
To prawda, że mam pewne dojścia do programu stypendialnego z USA. Teraz z tego programu korzysta iławianka Beata Rudzińska, a niebawem do Stanów wyjadą z Iławy kolejne dwie osoby.