Lądowanie śmigłowców amerykańskiej armii wywołało ogromną sensację wśród mieszkańców wsi Rodowo koło Prabut. Ludzie opowiadają, że żołnierze byli bardzo serdeczni i... głodni. Pytali, czy mogą kupić pizzę.
Czytelnicy niejednokrotnie informowali nas o przelatujących nad naszym regionem w ciągu kilku dni samolotach i śmigłowcach wojskowych.
Głośno zrobiło się, gdy pięć szturmowych „Black Hawków” i transportowy „Chinook” wylądowały na polu we wsi Gruta koło Łasina (powiat Grudziądz).
Okazuje się, że tego dnia armia USA trzykrotnie lądowała w różnych miejscach regionu. Oprócz Gruty, amerykanie przyziemnili także w okolicach Rybna (powiat działdowski) oraz w Rodowie koło Prabut. Udało nam się skontaktować z mieszkańcami Rodowa, którzy przekazali nam zdjęcia.
Była sołtys wsi Rodowo Mirosława Warzecha powiedziała, że żołnierze byli bardzo serdeczni. Chętnie pozowali do zdjęć i pokazywali wnętrza wojskowych maszyn. W pewnym momencie spytali też, czy mogą w Rodowie kupić pizzę. Niestety nie mieli okazji jej spróbować, bo najbliższa pizzeria oddalona jest od wsi aż o 15 km.
Według ogólnopolskich mediów, lądowanie śmigłowców było wymuszone złymi warunkami pogodowymi – gęstą mgłą i burzą. Żołnierze mogli się w tych warunkach zgubić i popełnić błąd nawigacyjny, dlatego podjęli decyzję o lądowaniu i przeczekaniu pogody.
Podejście żołnierzy amerykańskich do okolicznych mieszkańców było tak serdeczne, że aż troszkę... podejrzane.
Dziennikarze zaczęli się zastanawiać, jak dysponujący najwyższej jakości sprzętem Amerykanie mogli przestraszyć się złej pogody w postaci na przykład mgły, skoro latają nawet w nocy.
Innego zdania jest pilot i ekspert lotniczy Robert Zawada:
– Jeśli śmigłowce lecą w szyku, czyli kilka śmigłowców razem, to wszystkie one muszą się przez cały czas lotu widzieć – powiedział Radiu Gdańsk Zawada. – Nie można pozwolić na to, żeby nawet na chwilę stracić się wzajemnie z oczu. Dlatego też loty takie wykonuje się w warunkach lotu z widzialnością ziemi.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
zdjęcia: Daria Warzecha
Rodowo gmina Prabuty.
DARIA WARZECHA zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie
z amerykańskimi żołnierzami
Rodowo gmina Prabuty.
JERZY WARZECHA był pod wrażeniem
śmigłowca szturmowego „Black Hawk”