INFORMACJE |
|
2004-10-28 Adwokat kłamca, sąd umywa ręce
Andrzej Krygier, odniosłem takie wrażenie, bez przekonania i bez wiary próbował bronić przed sądem skazanego Jarosława M., burmistrza Iławy. Paradoksalnie, a może właśnie nie, sam także nie zdołał obronić siebie przed sądem (lustracyjnym w Warszawie) i stracił prawo wykonywania zawodu.
Dlaczego jednak Okręgowa Rada Adwokacka w Olsztynie na czele z dziekanem Andrzejem Kozielskim (również z Iławy) zwlekała tak długo z wykreśleniem kolegi Andrzeja Krygiera z listy adwokatów? Czy była to tylko ślepo rozumiana solidarność zawodowa? A może zwlekała również dlatego, że Krygier i Kozielski zgodnym chórem występowali na tej samej wokandzie, której „czarnym” bohaterem był burmistrz Iławy Jarosław M.?
Oto w ubiegłym tygodniu Andrzej Kozielski utracił fotel dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Olsztynie – nie został wybrany na kolejne trzy lata. Jego następczyni dziarsko zapewnia prasę teraz, że głównym zadaniem musi być odbudowa autorytetu zawodu adwokata. Autorytetu, który – jak sama przyznaje – strasznie podupadł w naszym okręgu.
Jeśli adwokatom naszego okręgu podupadł „tylko” autorytet, to należałoby z kolei zapytać, co się dzieje z kierownictwem iławskiego sądu. Jeśli bowiem problem organizacyjny w postaci braku przeczytania „Monitora Polskiego” ma stać się zarzewiem publicznego skandalu na miarę nowego stulecia, to co może wydarzyć się jeszcze w obliczu „poważniejszych” problemów?
Nie ma dymu bez ognia. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
red. nacz. JAROSŁAW SYNOWIEC
|
|
2004-10-28 | |
Z komentarzami zapraszamy na forum |
|
|
|