Programem artystycznym gimnazjum w Centrum Kultury Chrześcijańskiej, a później uroczystą mszą w suskim sanktuarium świętego Antoniego uwieńczono trzydniowe obchody uroczystości 50-lecia kapłaństwa człowieka, który pozostawił po sobie wyraźny ślad.
Urodził się 10 kwietnia 1929 roku w Zarzebce (na wschód od Warszawy). Ojciec zajmował się wytłaczaniem oleju, a matka prowadziła wiejski sklep. Gdy miał cztery lata, pożegnał ojca. Został z matką i młodszą o dwa lata siostrą Halinką. Cztery lata później matka ponownie wyszła za mąż. Gdy ukończył szkołę podstawową i gimnazjum, był 1948 rok.
– Po skończonym gimnazjum wezwano mnie do tzw. służby Polsce i skierowano do budowy tamy na Odrze – mówi o początkach swojego powołania ksiądz prałat Zbigniew Nowak, bo to o nim mowa. – I właśnie tam w czasie ciężkich robót powziąłem zamiar powiedzenia Chrystusowi „tak”. Wielki wpływ miały na to profesorki z gimnazjum, siostry teresjanki.
Po wyjeździe Zbigniewa Nowaka do seminarium nauczycielki usunięto ze szkoły wraz z jej dyrektorem za ukrywanie faktu, że w szkole pracowały zakonnice. Tak zaczynała się niełatwa droga do kapłaństwa.
W państwie, które promowało ateizm, wielokrotnie proponowano mu porzucenie sutanny, ale wytrwał. W 1953 roku przyjął niższe święcenia kapłańskie z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego, a 5 czerwca 1955 roku, w katedrze w Olsztynie, został wyświęcony przez biskupa Mariana Jankowskiego.
Swoją pierwszą mszę – prymicyjną – odprawił w rodzimej parafii Sadowne. Później pracował w różnych parafiach, m.in. w Olecku, gdzie z przyczyn politycznych fałszywie go oskarżono. Następnie trafił na 9 lat do Wojciech, a 11 grudnia 1967 przy 20-stopniowym mrozie przyjechał do Susza, gdzie objął parafię świętej Rozalii. Tutaj pozostał.
ŚWIĘTOWANO, JAK NALEŻY
Uroczystą akademię w Centrum Kultury Chrześcijańskiej z okazji 50-lecia kapłaństwa przygotowało Publiczne Gimnazjum w Suszu. Opowiadając o życiu i działalności księdza prałata, uczniowie i nauczyciele zadedykowali jubilatowi specjalnie napisaną na tę okazję pieśń, którą zaśpiewano do melodii znanej już „Barki”. Całość uświetnił również występ orkiestry. Prałat Nowak nie krył wzruszenia.
Później rozpoczęła się uroczysta msza święta w sanktuarium świętego Antoniego, na którą tłumnie przybyli mieszkańcy Susza, władze miasta oraz zaproszeni przez księdza prałata goście – jego seminaryjni koledzy, ludzie, których spotkał na swojej drodze duszpasterskiej oraz biskup ordynariusz Diecezji Elbląskiej Jan Styrna, doktor teologii pastoralnej i socjolog, który podczas mszy pogratulował wszystkim jubilatom.
Mszy świętej przewodniczył jednak ksiądz prałat, który wytłumaczył: – Ksiądz biskup zapytał mnie, czy jestem posłuszny? Odpowiedziałem, że tak. I w ten sposób ksiądz biskup zadecydował, że ja poprowadzę tę mszę – mówił żartobliwie do wiernych ksiądz prałat.
W trakcie kazania biskup nawiązał do miłości i czystości. Odwołał się do życia świętego Antoniego, Maksymiliana Kolbe i ojca Pio. Przypomniał, że człowiekowi nie wolno być obojętnym wobec problemów własnej duszy.
Wśród gorących życzeń i prezentów zapracowanemu przez lata księdzu prałatowi podarowano pielgrzymkę do Lourdes i Fatimy już na sierpień!
Po uroczystej procesji i zakończeniu mszy świętej ksiądz prałat zaprosił mieszkańców na poczęstunek przygotowany w Suskim Ośrodku Kultury.
DANIEL PĄCZKOWSKI
– Jest ksiądz człowiekiem, który już wszystko ma – składał życzenia Marian Górny, suski przedsiębiorca. – Dlatego postanowiliśmy podarować księdzu prałatowi czystą księgę, aby te 50 lat kapłaństwa na tych stronach zapisał. Dla nas jest ksiądz nie tylko duszpasterzem, ale również wybitnym ekonomistą.