|
32398. | Zbysiu, zejdź na ziemię i zaloguj się z Susza. Ulnowianie się złoszczą, że im złą sławę robisz. |
|
| Rysiek z Klanu |
| Iława, Sobota 21-02-2015 |
|
32397. | Odnośnie wpisu numer: 32393 Pomysłodawcy Broken Ball: "Ponieważ może się okazać, że nasze możliwości będą nieco ograniczone..." zaraz zaraz, co ja piszę! One są już ograniczone :-)
Zwracamy się też z apelem do miłośników tej imprezy o wsparcie. Największym problemem okażą się pewnie pieniądze, więc jeśli znacie kogoś, kto mógłby i chciał zaangażować w charakterze sponsora, partnera przekierujcie go do nas. BARDZO PROSIMY WAS O POMOC!
Ta impreza nie może umrzeć.
Takie rzeczy i tematy jak zorganizowanie sponsora przez takiego tuza jakim jest Tomasz Woźniak nie powinno stanowić problemu. On lokalna gwiazda w tych działaniach podobno. Oni jeszcze piszą, że on podniósł imprezy merytorycznie. Że co, wódkę pijemy i życzymy sobie zdrowia?
O jaką merytorykę chodzi w hiphopowych balangach?
Wszyscy mają pomóc? Jak macie takie wygórowane plany, to róbcie - trzeba być kozakiem a nie dzieciakiem.
Zresztą tyle kasy przez 9 lat na tym zarobili, że teraz mogą to po prostu oddać jako sponsorzy. |
|
| kosz |
| Iława, Sobota 21-02-2015 |
|
32396. | Kejstucie! Olała Cię Iława, olej i Ty ją! Ole!
Prezydent Legnicy ogłosił właśnie nabór na dyrektora promocji. Szansa dla Ciebie. Do 27 lutego masz czas.
Po przeczytaniu warunków mam wrażenie, że pisane pod Ambroziaka.
On Ci tym razem na drodze nie stanie. |
|
| KiejSTOP |
| Iława, Piątek 20-02-2015 |
|
32395. | Odnośnie wpisu numer: 32390 Panie Adamie, ja chciałbym się zapytać o Pana dokonania przez te trzy miesiące. Pytam, bo niestety nie mam czasu śledzić obrad rady miasta. |
|
| Kamil |
| Iława, Piątek 20-02-2015 |
|
32394. | Odnośnie wpisu numer: 32389 Dlaczego miałabym po trzech miesiącach przestać ufać "swojemu guru" (jak Pan to określił) skoro na niego głosowałam?
Nic bardziej nielogicznego. Zresztą głosowałam jak większość w Iławie, skoro wygrał wybory.
Pomyłka co do wieku raczej mnie rozbawiła, ale tak już na poważnie, to gdybym naprawdę miała te 60 lat i pracowała w urzędzie, to czy wolno byłoby mnie wówczas pogardliwie nazywać na forum "prowincjonalną urzędniczką"?
Jak więc Pan sądzi, ile jest takich kobiet, które "młodzieniaszek" obraził tylko jednym wpisem? |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Piątek 20-02-2015 |
|
32393. | Czy może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego z kalendarza letnich imprez został wykreślony koszykarski "Broken Ball"?
Chcę poznać konkretne argumenty i powody, którymi się kierowano skreślając tę imprezę. |
|
| podmiot |
| Iława, Piątek 20-02-2015 |
|
32392. | Odnośnie wpisu numer: 32383 Panie Tomaszu, Pani "iławianka 53" chyba nie czytała, że "faktyczne dążenie do posiadania władzy nie musi iść w parze z eksponowaniem własnej osoby. Powinno się wnieść swój wkład, wycisnąć piętno na tym skomplikowanym tworze władzy, jaka się będzie kształtowała, ale bez eksponowania się".
Wymaga to, naturalnie, pewnej zręczności, której niestety nie widać u osób zmęczonych walką o utrzymanie się na powierzchni. Osobnicy ci wiedza doskonale, że nasza niewola (maluczkich wyborców), polega na tym, iż poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu, na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy.
Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności ale też zdajemy sobie sprawę, że narażamy się na kpiny, wyszydzanie.
Trzymam za Pana, Panie Tomaszu, kciuki i życzę sukcesów, dalszych oczywiście.
Co do miłościwie panującego Burmistrza Miasta Iławy, to przypominam, że stara prawda mówi, że rzeczy nie są takie jakimi nam się wydają ale takie, jakimi są w odniesieniu do innych rzeczy bądź osób. Nóż może być narzędziem, którym kroimy chleb ale jeśli strugamy nim patyk będzie narzędziem do strugania patyka. Do tej banalnej i oczywistej prawdy dość często odwracamy się jednak tyłem i pokazujemy jej... intelektualną figę z makiem.
Pani "iławianka 53" jak mniemam jest intelektualistką i nigdy nie robiła na drutach, dajmy na to, skarpetek. Szkoda wielka, bo - jak głosi stare powiedzenie - kobieta myśli, kiedy robi na drutach.
Ahoj. |
|
| natasza_pegeerówka |
| Ulnowo, Piątek 20-02-2015 |
|
32391. | Odnośnie wpisu numer: 32385 Nie znałem wcześniej tego określenia "syndrom Piotrusia Pana". Zawsze odbierałem przygody Piotrusia Pana, jako ucieczkę do lepszego świata, pełnego przygód, gdzie każdy może być bohaterem. O wielkiej refleksji, że osoby dorosłe zapominają o marzeniach, że nie mogą "latać" w znaczeniu cieszyć się z prostych rzeczy.
Dodatkowo, że wielu ludzi woli posiedzieć w domu w przysłowiowych gaciach i pooglądać coś w TV czy internecie (z TV sączy się jad, który zatruwa umysły), zamiast wybrać się na zewnątrz, spotkać z ludźmi, przeżyć przygodę.
Czy Piotruś Pan był leniwy i uciekał od pracy? Każdy z nas chce osiągnąć jak najwięcej jak najmniejszym kosztem, jest to całkowicie naturalne, wielu chce pracować 4 h dziennie i zarabiać 10 000. Nigdy nie traktowałem chęci przygody jako ucieczkę od obowiązków, ale widać psycholodzy uznali inaczej. |
|
| Aleksander Krygier |
| Iława, Piątek 20-02-2015 |
|
32390. | Szanowni Forumowicze!
Nie powinno być dla Państwa żadną niespodzianką, że Forum Kuriera czytam systematycznie, a jeśli przydarzy mi się brak czasu, to zawsze nadrabiam lekturę wpisów z kilkudniowym poślizgiem. Wpisy z tego portalu są zbyt pouczające, by mogły pozostawać niezauważone. Osobiście dla mnie stają się one niewyczerpanym źródłem inspiracji i fascynacji dotyczącej zjawiska, które w skrócie można by nazwać "zakamarkami ludzkiej natury".
Na początku marca miną 3 miesiące mojego pobytu w ratuszu, a już tyle nowości dowiedziałem się o sobie! – jak to sprzeniewierzyłem się w tak krótkim czasie wyborcom, ileż to wykazałem arogancji w postaci nie liczenia się z głosem iławskiej ulicy i jaką pokrętną postacią okazuję się w praktycznym działaniu... Przyznam się (spontanicznie i szczerze) właśnie Wam, drodzy Forumowicze, że po takiej dawce pośpiesznych ocen wydawanych na rzecz mojego publicznego działania, coraz bardziej lubię swoją pracę. W najśmielszych snach nie mogłem zakładać, pomny swoich uprzednich doświadczeń, że burmistrzowskie zajęcie może oferować tyle nowych, niezapomnianych wrażeń!
Zdaję sobie sprawę, że powyższą uwagą, wielu z Państwa nieprzyjemnie rozczaruję, a część wręcz rozdrażnię. Nic na to niestety nie poradzę, bo już tak mam ukształtowaną osobowość. Otóż dla mnie najważniejszym pozostaje żyć w zgodzie z samym sobą, z własnym sumieniem. Dlatego, rozpędzając opary absurdalnych, często histerycznych zarzutów, jakie padają pod moim adresem, tylko jeden z nich "przyjmuję na klatę". Rzecz dotyczy powołania drugiego wiceburmistrza.
Bezsprzecznie, w okresie przedwyborczym publicznie deklarowałem, że oprę swoją pracę na tylko jednym zastępcy. Kiedy rozejrzałem się po magistracie, postanowiłem – kosztem stanowiska Sekretarza Miasta – wprowadzić jednak drugiego zastępcę. Zatem końcowy rozrachunek w tej akurat materii nie wypadł aż tak szalbierczo, jak to co poniektórzy próbują odmalowywać.
Wszystkie inne oskarżenia traktuję jako pozbawione najmniejszego sensu, kompletnie nieuprawnione, wydumane, zwyczajnie nieuczciwe. Nie będę się do nich odnosił ad persona. Bo i po co? Jakoś nie śpieszno mi, by przejechać się po czyimś emocjonalnie rozchwianym grzbiecie...
A o konkursie na kierownicze stanowisko w wydziale promocji napiszę tylko tyle, że jednym z wymogów był zatrważająco niski próg trzech lat udokumentowanego stażu pracy, byleby jak najwięcej osób dopuścić do drugiego etapu. Niestety, dla jednego z uczestników okazało się to zbyt wysoko ustawioną poprzeczką.
I jeszcze jedna kwestia. Wyjątkowo karkołomnym przedsięwzięciem jest wygłaszanie tezy, jakobym miał pozostawać w jakiejś zmowie z Panem Piotrem Ambroziakiem. Niechże miłośnicy facebook-ów i wszystkich innych społecznościowych portali zadadzą sobie trud prześledzenia powyborczego dorobku Pana Ambroziaka i jego najbliższego otoczenia poświęconego mojej skromnej osobie. Napotkają tam całkiem niezłą porcję niewybrednych uwag pod moim adresem – ot takich pospolitych i chwilami nawet mało wyszukanych kalumnii.
Żadna to tajemnica, że w mniej czy bardziej też ostentacyjny sposób traktowało mnie w podobnym stylu (w trakcie wyborów) kilku liderów podległych ratuszowi jednostek – strasznie atakując przy tym nawet moją prywatność i najbliższą rodzinę. Może dlatego wielu dziś iławian spodziewało się po mnie (i nadal spodziewa) działań odwetowych.
Otóż stanowczo niniejszym oświadczam publicznie, że wszelkich roszad personalnych nie dokonuję w oparciu o swoje osobiste urazy. Ja pracę burmistrza staram się wykonywać w sposób profesjonalny, wznosząc się ponad emocje i wybierając dla naszej lokalnej wspólnoty wariant na dany moment najlepszy.
W wyniku takiego właśnie, pozbawionego uprzedzeń rozumienia istoty sprawowania funkcji publicznej, kierownikiem wydziału wywołującego tyle zadziwiających namiętności został Pan Piotr Ambroziak. Czy to się komuś podoba, czy też nie, jego referencje były najbardziej przekonujące.
Taka jest chłodna i pozbawiona najmniejszych emocji analiza wszystkich "plusów" oraz "minusów".
Zawarłem z Panem Piotrem umowę do końca bieżącego roku 2015.
W ten sposób daliśmy sobie szansę nawiązania, mam nadzieję, dobrze rokującej współpracy – dla najwyższego dobra naszej wszak wspólnej Iławy... |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Czwartek 19-02-2015 |
|
32389. | Odnośnie wpisu numer: 32376 Panie Tomaszu, jestem za.
Wytłumaczę. "Iławianka 53" jest wręcz obrażona przypisanym wiekiem.
Ja też byłem pewien, że nick "53" to jest data urodzenia [...]. Ale trudno jest odpisywać osobie, która podpisuje się jak chce a później ma pretensje nie wiadomo o co (bo to, że swojemu guru ufa bezgranicznie, to wiem już od dawna). [...]
[...] To samo z Panem Żylińskim. Przed wyborami, będąc posłem, potrafił nawet po dwa razy dziennie odpowiadać na pytania a teraz będąc już burmistrzem nie ma czasu wejść choćby raz na tydzień na forum i odnieść się do umieszczonych tu wypowiedzi. A jeszcze niedawno deklarował jaką to będzie przyjemnością merytorycznie rozmawiać z wyborcami na forum. |
|
| emeryt |
| niebo, Czwartek 19-02-2015 |
|
32388. | Odnośnie wpisu numer: 32386 "Ambroziak się zadłużył"? Przecież branża hotelarska sponsorowała jego [podobno] kampanię wyborczą :)
Wiele mówił o promowaniu Iławy, więc teraz ma okazję się wykazać :)
O co więc chodzi? :)
W następnych wyborach nie wystartuje, bo nie wygra jako podwładny Żylińskiego, więc teraz musi się bardzo starać, żeby przetrwać na swoim stanowisku.
Wybory wygrał najbardziej popierany przez społeczeństwo Adam Żyliński. Ambroziak był trzeci, więc razem reprezentują zdecydowanie większą część głosujących. Kibicuję obu... |
|
| Jan |
| Iława, Czwartek 19-02-2015 |
|
32387. | Odnośnie wpisu numer: 32383 Cytuję z BiP fragmenty treści o naborze, które wzbudziły wątpliwości:
Wymagania:
Pkt. 1 ust. 5 staż pracy - minimum 5 lat w tym co najmniej trzyletni staż pracy lub wykonywanie przez co najmniej 3 lata działalności gospodarczej o charakterze zgodnym z wymaganiami stanowiska, którego dotyczy nabór.
Pkt. 2 ust. 2 Wskazane doświadczenie w pracy w administracji publicznej, promocji, turystyce, oraz kierowaniu zespołem.
Dlaczego nie 2 albo 4? Pozornie niewinne te zapisy, ale jak je zebrać do kupy to wyjdzie, że "zupełnie przypadkiem" tylko jeden człowiek spełnia te kryteria, bo najlepsi z najlepszych skąd by nie byli, nie mogą pochwalić się i stażem administracyjnym i w dziale promocji zarazem. Ten drobiażdżek wystarczy, żeby przechylić szalę zwycięstwa na Ambroziaka z kimkolwiek by stanął w szranki, tym bardziej, że zrobiono absolutnie wszystko, żeby informacja o konkursie nie wypłynęła poza Iławę.
Ogłoszenie było "rozdmuchane"? W jakim sensie? Gdzie? Wśród kogo? KONKRETY miła Pani, KONKRETY. Jak bardzo Pan burmistrz Żyliński się postarał, żeby pozyskać najlepszego kandydata na to stanowisko ze świata zewnętrznego? Było ogłoszenie w prasie? Oczywiście nie było.
I ciągle te osobiste prztyczki, że cała moja awantura to nic innego jak mój osobisty ból tyłka, że to nie ja wygrałem. Ależ ja od początku kalkulowałem, że z powodów politycznych mam iluzoryczne szanse, ale i w sytuacji niemal beznadziejnej przywdziewam rynsztunek i nacieram. Taka moja natura. My to zupełnie o czym innym prawimy miła Pani i nie ma szans, żebym Pani pozwolił temat rozwodnić. Prawimy o standardach, uczciwości, o dotrzymywaniu słowa danego wyborcom.
A teraz pogdybamy. Co by było gdyby Ambroziak też nie wygrał? Otóż spodziewałem się, że burmistrz Żyliński wpuści do biura promocji kogoś naprawdę z zewnątrz, na kim nie ciążą podejrzenia o sprzyjanie jakiejś konkretnej grupie interesu. Poza tym Pan Żyliński w kampanii tak bardzo się żalił, że mu Ambroziak robił koło pióra. Łgał? A może po prostu atakowanie Adama Żylińskiego za jego plecami to skuteczna strategia załatwiania swoich spraw?
Na zarzuty, bardzo konkretne, o zastępcach i podwyżce zobaczyłem w odpowiedzi tylko nic nie znaczące bla bla. Ja rozumiem Pani trudne położenie. Na tak precyzyjne ataki ciężko coś sensownego wymyślić. Można tylko udawać, że to nieistotne tematy, ale kiedy na starcie kadencji wiarygodność nowego burmistrza jest tak nadwyrężona to przyszłość rysuje się raczej w ponurych barwach.
Kontynuujmy analizę Pani tekstu. Czego Pani nie wiedziała o mnie? Od początku kampanii wyborczej bez pardonu mnie Pani atakowała. Dotąd powściągliwie reagowałem na te zaczepki. Teraz jestem mniej uprzejmy, bo zderzyłem się z sytuacją wymagającą zdecydowanej reakcji i robię to jak zawsze, w zgodzie z własnym sumieniem.
Nie pogardzam ludźmi pracującymi fizycznie, sam wykonywałem w życiu najprostsze prace, to Pani zasugerowała, że szeregowy pracownik hotelowy nie jest godzien nigdy awansować na ratuszowe salony. Ciekawe dlaczego?
I na koniec, szanowna iławianko, małe przypomnienie Pani osobistej oceny predyspozycji niejakiego Ambroziaka. Zacytujmy Pani wpis z dnia 23 września 2014 roku na tym forum:
"Jak dobrze wyczytałam, Pan Ambroziak ma 40 lat i żadnego konkretnego zajęcia? Coś na kształt wiecznego bezrobotnego sponsorowanego przez iławskich bogaczy? Czy może ktoś może przybliżyć tę wynurzającą się znikąd, jednocześnie brylującą kandydaturę? Dziwne to wszystko..."
Święte słowa. Dziwne to wszystko. I końca dziwów nie widać.
Kłaniam się. |
|
| Tomasz Kiejstut Dąbrowski |
| Iława, Czwartek 19-02-2015 |
|
32386. | Wyborcy! A szczególnie ci, którzy oddali głos na Panów Żylińskiego lub Ambroziaka! Jesteście w czarnej du... i strasznie mi przykro, że tak daliście się zrobić w balona.
Ambroziak zadłużył się finansowo w czasie kampanii wyborczej i musiał porzucić świetnie płatną pracę przewodnika turystycznego i przejść na garnuszek swojego wyborczego wroga!
Złamany dziś kręgosłup Piotra Ambroziaka to dobry dowód na to, że nie był dobrym, wiarygodnym kandydatem na stanowisko burmistrza miasta. Udowodnił, że nie jest samodzielny i można go zwyczajnie kupić za pensję urzędnika.
Ewidentne wrogie działanie Pana Ambroziaka i jego pomocników podczas kampanii przeciwko rywalowi Żylińskiemu nie przeszkodziły temu drugiemu za publiczne pieniądze wyeliminować jednego z konkurentów w przyszłych wyborach. Ambroziak w publicznym, wyborczym działaniu jest skończony. Załatwił go stary, doświadczony gracz, który bez mrugnięcia okiem zatrudnił pazia!
Kolejna nauczka dla mieszkańców Iławy: zanim zagłosujesz, dobrze się zastanów! |
| |
Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288
|